Czym są?

Feromony to związki, w których zwykle dominuje jedna substancja, jednak ich skład jest złożony. Co ciekawe, wbrew temu, co może się nam wydawać, są to związki bezzapachowe. Aby były wyczuwalne, musiałyby występować w bardzo dużym stężeniu, wyczuć je, a i tak zapach byłby bardzo delikatny.
Skąd zatem wiadomo, że istnieją i jak możemy się przekonać o ich działaniu?
Wyczuwamy je przez narząd lemieszowo-nosowy, z którego impulsy przekazywane są do podwzgórza, które pełni funkcje wydzielnicze. To ten narząd zostaje pobudzony, a tym samym odbiera sygnał o obecności feromonów. Występowanie narządu lemieszowo-nosowego stwierdzili u 49,12% pacjentów polscy naukowcy z Wojskowego Instytutu Medycznego, którzy przeprowadzali badania dotyczące istnienia feromonów w 2007 roku. Interesujący jest fakt, iż częściej narząd ten stwierdzano u mężczyzn, jak również to, że wiele osób, u których on występuje, potwierdza, iż podnieceniu erotycznemu towarzyszy u nich trudne do zdefiniowania odczucie wokół nosa. Prawdopodobnie chodzi o odbiór feromonów.
Historycznie
Termin „feromony” został nadany w 1959 roku przez Petera Karlsona i Martina Lüschera i pochodzi z języka greckiego, w którym słowo „ferein” oznacza „niesie”, „horme” zaś to „pobudzenie”. Gdzie znajdują się te tajemnicze związki? Część badań próbowała dowieść, że we włosach, jednak stwierdzono, że feromony występują na pewno w męskim pocie oraz oddechu, a ich działanie na kobiety sprowadza się do instynktownego odbierania przez nie gotowości seksualnej i wybieraniu na ich podstawie, niczym w świecie zwierząt, bardziej atrakcyjnego partnera. Cały proces zachodzi w sposób nieuświadomiony.